Sama to przeżyłam, pewnie większość z Was również - zazdrość, porzucenie, samotność. Najlepsza przyjaciółka/przyjaciel zakochuje się, a my idziemy w odstawkę.
Wydawać by się mogło, że takie problemy spotykają tylko nastolatki, ale znam sytuacje, które miały miejsce już w dorosłym życiu wszystkich bohaterów.
Kiedy się zakochujesz, zmienia się całe Twoje życie. Nie widujesz już tak często przyjaciół i rodziny, bo większość czasu spędzasz ze swoim nowym chłopakiem/dziewczyną. Każde zdanie zaczyna się od jego/jej imienia choć mogłaś/eś tego nie zauważyć, Twoje życie nagle zaczyna obracać się wokół niego/niej. Uważam, że jest to normalne, te motylki w brzuchu, czekanie na każdy telefon, wiadomość, spotkanie. Przecież zauroczenie jest czymś pięknym, te wstydliwe spojrzenia, nieśmiałe uśmiechy, każdy zasługuje na to, by zakochać się i taka jest kolej rzeczy, ale nie rozumiem ludzi, którzy nie potrafią pogodzić miłości z przyjaźnią. Mi całe szczęście trafił się partner, który wychodził razem ze mną, a (już jak mieszkaliśmy razem) zdarzało się, że wychodziłam sama. Myślę, że taka równowaga jest potrzebna każdemu. Sama złapałam sie na tym, że w którymś momencie z moim mężczyzną stałam się nierozłączna, a jak już byłam w ciąży i nie pracowałam to już w ogóle...Wyjeżdżałam z nim w trasy, mieszkałam z nim, jeździłam do sklepu, na przegląd auta, na cpn, zdarzało się, że do ubikacji chodziliśmy razem - serio. Ale uważam, że kota można zagłaskać, fajnie jest być tak zawsze razem i nie nudzić się zarazem sobą, ale każdemu jest potrzebny odpoczynek od siebie, czy nawet wspólne wyjście ze znajomymi. Przecież zanim poznałeś/aś ukochaną/ego miałeś/aś znajomych i co sie nagle z nimi stało? Pewnie, że jak jest już sie dorosłym, to każdy układa sobie życie, zakłada rodzinę i jest to zrozumiałe, że tego czasu jest mniej, szczególnie jak pojawiają się dzieci, ale nie zapomnij, że przyjaciele byli zawsze w Twoim życiu i czasem Cię potrzebują, albo po prostu czekają na wiadomość od Ciebie, głupie 'co słychać' I mam nadzieję, że nie spotka Was takie odtrącenie, bo to jednak boli.
Komentarze
Prześlij komentarz